OBIETNICA

   
   
   
   Kiedy Å›wiat Ci nadokucza niestety
   Dokopie z każdej strony mocno bardzo
   I masz już dość tych, co innymi gardzÄ…
   
   Wtedy zrzucasz maskÄ™ silnej kobiety
   SwÄ… gÅ‚owÄ™ kÅ‚adziesz znów na mym ramieniu
   I pragniesz strasznie, żebym wbrew wszystkiemu
   
   
   ObiecaÅ‚ Ci
   Å»e siÄ™ zajmÄ™ TobÄ… zawsze już
   
   ObiecaÅ‚ Ci
   Å»e Ci bÄ™dÄ™ znosiÅ‚ pÄ™ki róż
   
   ObiecaÅ‚ Ci
   Å»e nie bÄ™dziesz jutro chora znów
   
   ObiecaÅ‚ Ci
   Å»e nie zbraknie mi pociechy słów
   
   ObiecaÅ‚ Ci
   Å»e obroniÄ™ CiÄ™ przed Å›wiata zÅ‚em
   
   ObiecaÅ‚ Ci
   Å»e my dwoje, to nie żaden sen
   
   ObiecaÅ‚ Ci
   Å»e i jutro także bÄ™dzie dzieÅ„
   
   ObiecaÅ‚ Ci
   Å»e przenigdy nie opuszczÄ™ CiÄ™
   
   
   Kiedy nazbyt wiele na mnie znów spada
   I czujÄ™, że już wiÄ™cej nie dam rady
   Trwać poÅ›ród czczych obietnic, faÅ‚szu, zdrady
   
   Wtedy mÄ™skÄ… dumÄ™ na bok odkÅ‚adam
   ZnajdujÄ™ spokój na Twych piersiach wreszcie
   I prawie szeptem proszÄ™ CiÄ™ raz jeszcze
   
   
   Obiecaj mi
   Å»e to wszystko dobrze skoÅ„czy siÄ™
   
   Obiecaj mi
   Å»e nam nigdy już nie bÄ™dzie źle
   
   Obiecaj mi
   Å»e pogÅ‚aszczesz zawsze mojÄ… skroÅ„
   
   Obiecaj mi
   Å»e mi podasz swÄ… pomocnÄ… dÅ‚oÅ„
   
   Obiecaj mi
   Å»e Obronisz mnie przed Å›wiata zÅ‚em
   
   Obiecaj mi
   Å»e my dwoje, to nie żaden sen
   
   Obiecaj mi
   Å»e i jutro także bÄ™dzie dzieÅ„
   
   Obiecaj mi
   Å»e przenigdy nie opuÅ›cisz mnie
   
   
   ProszÄ™, obiecaj mi
   A ja uwierzÄ™ Ci
   Jak dziecko