Tekst KALORIA TWÓJ WRÓG
był czytany 2064 razy
KALORIA TWÓJ WRÓG
Kiedy ranek rano wstanie
Dobry humor masz, kochanie
Lecz gdy wieczór tu zapuka
Nadszedł czas na zsumowanie
W ruch już rusza kalkulator
I czy zima, czy też lato
Pracowicie w niego stukasz
Licząc każdy jeden baton
Wynik zwala cię wnet z nóg
Bo kaloria to Twój wróg
Widzisz go na każdym kroku
Tracisz wciąż przez niego spokój
Skórka jabłka jest za tłusta
Twój wróg czyha nawet w soku
Lecz Ty masz go wciąż na oku
I miast czekać gdzieś z pół roku
Zasznurować chcesz dziś usta
By dokonać superskoku
Z wagą swój zaczynasz rajd
Każdy produkt jest już “lightâ€
Wszystko co ma ten emblemat
Jest wpisane w jeden schemat:
Tłuszcz bez tłuszczu, cukr bez cukru
SÅ‚owem: To coÅ›, czego nie ma
Tak naprawdÄ™ to jest temat
Na osobny już poemat...
Podam myśli więc ten tu skrót:
To jedzenie bez jedzenia.
“Lecz kalorii nie ma, wiesz?"
No i smaku raczej też!
Gdy bieg zaczniesz do urody
To zjawiają się też schody
Nie pociągnie i wróbelek
Przy pomocy samej wody
KuszÄ… strasznie pyszne lody
W głowie coraz nowa słodycz
“Czas zweryfikować cele
Więcej sobie dać swobody
Lecz to tylko maÅ‚y testâ€
Bo kaloria to wróg jest!
Lecz niestety w owym teście
Coraz więcej chce wciąż jeść się
Dieta się już w szwach rozpruwa
Coś z nią trzeba zrobić wreszcie
A gdy głód już w brzuchu drze się
Czy to wiosna, czy to jesień
W końcu wniosek się nasuwa:
“ Po co ciągle żyć w tym stresie?
Jutro jest najlepszy dzień
By odchudzić wreszcie siÄ™â€