Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Bez nich strona nie będzie działała poprawnie. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
40035 osoby czytały to 542516 razy. Teraz są 33 osoby
      33 użytkowników on-line
     Tekst COÅš PODOBNEGO
     był czytany 1267 razy

COÅš PODOBNEGO

   
   Temat bliźniaczego podobieÅ„stwa byÅ‚ ostatnio w naszym kraju bardzo na czasie. RodziÅ‚y siÄ™ setki mniej lub bardziej wybrednych dowcipów i komentarzy na ten temat. Ze zdziwieniem dostrzegane byÅ‚y jakiekolwiek różnice miÄ™dzy naszÄ… byÅ‚Ä… premierowsko-prezydenckÄ… parÄ…, z ledwo ukrytÄ… kpinÄ… przyjmowane podobieÅ„stwa. Przy ich opisie wybijane byÅ‚y na pierwszy plan pokrewieÅ„stwo, a już szczególnie jednojajowość. Ale czy aby na pewno byÅ‚ to sÅ‚uszny trop? Czy wywodziliÅ›my zgodność ich charakterów z wÅ‚aÅ›ciwego źródÅ‚a?
   KtóregoÅ› dnia w mojej skrzynce pocztowej znalazÅ‚em maila. ByÅ‚o to zaproszenie do obejrzenia bloga od pewnej dziewiÄ™tnastolatki. Nazwijmy jÄ… CzeremchÄ…, choć nie miaÅ‚a ona nic wspólnego z tym owocem. Zróbmy to tylko dla uÅ‚atwienia.
   ZaproszeÅ„ do obejrzenia innych blogów dostajÄ™ bardzo wiele. Zawsze odwiedzam, bardzo rzadko komentujÄ™. MuszÄ™ naprawdÄ™ czuć, że mam coÅ› bardzo ważnego do powiedzenia, aby zdecydować siÄ™ na skomentowanie. Tym razem też nic nie napisaÅ‚em, bo wiersze, które znalazÅ‚em na jej stronie, nie wzbudziÅ‚y we mnie żadnych emocji. Choć gdy zobaczyÅ‚em zdjÄ™cie Czeremchy, zamieszczone na blogu, uÅ›miechnÄ…Å‚em siÄ™ pod nosem.
   Kilka tygodni później dostaÅ‚em od niej list z pretensjami. Czeremcha pisaÅ‚a do mnie, że to nieÅ‚adnie z mojej strony, bo ona miaÅ‚a nadziejÄ™, że coÅ› jej napiszÄ™, podpowiem. Obecnie czuje siÄ™ bardzo zagubiona, szuka jakiegoÅ› duchowego przewodnika, kogoÅ›, komu mogÅ‚aby siÄ™ zwierzyć, i chciaÅ‚aby wiedzieć, czy jestem wÅ‚aÅ›ciwÄ… osobÄ…. Do caÅ‚oÅ›ci byÅ‚o doÅ‚Ä…czone kilka dość pretensjonalnych, egzystencjalnych myÅ›li, które w zaÅ‚ożeniu miaÅ‚y mnie chyba zainteresować CzeremchÄ….
   Listów pisanych w tym tonie też otrzymujÄ™ trochÄ™, wiÄ™c ten specjalnie mnie nie zdziwiÅ‚. OdpisujÄ™ na nie grzecznie acz stanowczo. Uważam, że zdecydowanie powinienem unikać kontaktów z osobami niedojrzaÅ‚ymi emocjonalnie (a o tym Å›wiadczy potrzeba posiadania duchowego przewodnika). Dlatego staram siÄ™ nie dawać im cienia nadziei, bo, uchwyciwszy siÄ™ jej jak tonÄ…cy brzytwy, Å‚atwo mogÄ… potem poczuć siÄ™ zranieni.
   Ale tym razem coÅ› mnie podkusiÅ‚o, żeby odpisać inaczej. DiabeÅ‚kiem w mojej gÅ‚owie, który czasem siÄ™ odzywa, byÅ‚a tym razem chęć potwierdzenia teorii, która paÅ‚Ä™taÅ‚a siÄ™ mi od jakiegoÅ› czasu pomiÄ™dzy półkulami. Dlatego napisaÅ‚em Czeremsze, że wiem dokÅ‚adnie, co jÄ… drÄ™czy i opisaÅ‚em jej jakie zdajÄ… siÄ™ jÄ… przeÅ›ladować demony.
   Już po godzinie dostaÅ‚em od niej odpowiedź:
   â€žSkÄ…d ty... to znaczy skÄ…d pan mnie zna?”
   â€žNie znam CiÄ™ wcale” – odpisaÅ‚em jej.”
   â€žA te wszystkie informacje? To niemożliwe, żeby pan je wymyÅ›liÅ‚! KtoÅ› musiaÅ‚ panu to wszystko powiedzieć. To byÅ‚ pewnie S. albo K?”
   â€žZapewniam ciÄ™, że nie znam żadnego S. ani K. Nie znam też Ciebie. A to, że wiem o tobie tyle, wynika z czegoÅ› zupeÅ‚nie innego.”
   â€žZ czego?”
   ZastanawiaÅ‚em siÄ™ przez jakiÅ› czas, czy napisać jej prawdÄ™. BaÅ‚em siÄ™, że diabeÅ‚ek niepotrzebnie podszepnÄ…Å‚ mi to, co zrobiÅ‚em i gdy przyznam siÄ™ do źródÅ‚a mojej wiedzy, Czeremcha tym bardziej zechce, żebym byÅ‚ jej duchowym przewodnikiem. A ja takiej roli ani nie chcÄ™, ani siÄ™ do niej nie nadajÄ™. Lecz skoro powiedziaÅ‚o siÄ™ już A, trzeba rzec także B. Dlatego opisaÅ‚em jej skÄ…d siÄ™ wzięła moja wiedza.
   â€žNie wierzę” – odpisaÅ‚a.
   OdetchnÄ…Å‚em z ulgÄ…. WiedziaÅ‚em, że już nie bÄ™dzie chciaÅ‚a siÄ™ mi zwierzać, bo Å›wiÄ™cie jest przekonana, że mam kontakty z jakimiÅ› jej znajomymi. Nie myliÅ‚em siÄ™ i Czeremcha już do mnie nigdy nie napisaÅ‚a.
   WiÄ™kszość z Was pewnie siÄ™ już domyÅ›liÅ‚a, skÄ…d tyle wiedziaÅ‚em o Czeremsze. Tak, znaÅ‚em kiedyÅ› dobrze dziewczynÄ™, bardzo do niej podobnÄ… z wyglÄ…du. I wiele razy przekonywaÅ‚em siÄ™, że ludzie podobni do siebie fizycznie, majÄ… zaskakujÄ…co dużo wspólnych cech charakteru. Na przykÅ‚ad mój kolega Å». jest wizualnie nieco mÅ‚odszÄ… kopiÄ… pewnej popularnej i bardzo cenionej osobowoÅ›ci telewizyjnej. Ponieważ nie ceniÄ™ zbytnio kolegi Å»., zawsze zachowywaÅ‚em dystans wobec tejże „osobowoÅ›ci”. I gdy pojawiÅ‚y siÄ™ na jej temat różne negatywne wypowiedzi, dość Å‚atwo w nie uwierzyÅ‚em. Bo niemal identyczne zachowania znaÅ‚em z przykÅ‚adu mojego kolegi Å».
   Nie twierdzÄ™, że sÄ… psychicznie identyczni, na pewno czasem czymÅ› siÄ™ różniÄ…. Nie sÄ… przecież sobowtórami, tak jak nasza byÅ‚a prezydencko-premierowska para. Nie chodzi mi też o to, że można od razu okreÅ›lić każdego nowopoznanego czÅ‚owieka charakterologicznie po jego wyglÄ…dzie. Ale myÅ›lÄ™, że można tak uczynić, gdy zna siÄ™ dobrze osobÄ™ podobnÄ… fizycznie.
   I tu powstaje pytanie, na ile zgodnoÅ›ci psychologiczne ludzi wynikajÄ… z ich pokrewieÅ„stwa, a na ile ze zwykÅ‚ego fizycznego podobieÅ„stwa? Przecież czÄ™sto rodzeni bracia sÄ… kraÅ„cowo różni. Dla przykÅ‚adu można pozostać w Å›wiecie polityki i spojrzeć na JarosÅ‚awa i Jacka Kurskich, walczÄ…cych po dwóch stronach barykady i dość różnych wizualnie.
   Temu, że wyglÄ…d ma znaczenie dla naszej psychiki, trudno zaprzeczyć. Åšwietnie zbudowany, przystojny mężczyzna, jest zazwyczaj osobÄ… pewnÄ… siebie, a maÅ‚e chucherko to kopalnia kompleksów. PrzykÅ‚ady można by mnożyć w nieskoÅ„czoność. Dlatego należy siÄ™ zastanowić czy nasz charakter wynika na pewno z tego co w nas, czy raczej z tego co na zewnÄ…trz?
   Zgoda, że podobieÅ„stwo fizyczne bliźniaków wynika z ich jednojajowoÅ›ci wiÄ™c siÅ‚Ä… rzeczy podobieÅ„stwo psychiczne też jest tego rezultatem. Lecz co by siÄ™ staÅ‚o, gdyby jeden z nich w dzieciÅ„stwie ulegÅ‚ wypadkowi i doznaÅ‚ znaczÄ…cego uszczerbku na wyglÄ…dzie? Czy jako doroÅ›li ludzie mieliby podobne charaktery?
   Åšmiem wÄ…tpić w coÅ› podobnego.
   

Komentarze czytelników