Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Bez nich strona nie będzie działała poprawnie. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
40010 osoby czytały to 542487 razy. Teraz jest 7 osób
      7 użytkowników on-line
     Tekst WŁAÅšCIWE HOBBY
     był czytany 1873 razy

WŁAŚCIWE HOBBY

   Ludzie od stuleci majÄ… przeróżne zainteresowania i dziwaczne hobby. Do niektórych, jak wszelkiego rodzaju zbieractwa: znaczków, kopert, opakowaÅ„, przyzwyczailiÅ›my siÄ™. Pasje tych, którzy ocierajÄ… siÄ™ o Å›mierć, uprawiajÄ…c tzw. sporty ekstremalne, też coraz mniej nas dziwi. Można je sobie jakoÅ› wytÅ‚umaczyć, gdyż sÄ… odmianÄ… pewnych instynktów pierwotnych. U mniej zasobnych ludzi przybierajÄ… na przykÅ‚ad formÄ™ regularnych bójek pomiÄ™dzy kibicami, a u bogatszych, potrzebÄ™ skakania w przepaść, z nogami obwiÄ…zanymi linÄ….
   Ale te wszystkie przykÅ‚ady majÄ… pewnÄ… widzialnÄ… formÄ™ i nie zajmowaÅ‚bym Wam czasu ich opisem. Mnie bardziej interesujÄ… (nie nazwaÅ‚bym tego jeszcze hobby) wszelkiego rodzaju pasje nienamacalne, nie majÄ…ce swych zewnÄ™trznych przejawów. Moje zainteresowanie wzięło siÄ™ stÄ…d, że sam jestem „posiadaczem” takowego hobby. Od kilku lat bowiem obserwujÄ™ twarze ludzi starszych choć trochÄ™ ode mnie i zastanawiam siÄ™, jak te twarze wyglÄ…daÅ‚y w 89-ym roku. DokÅ‚adnie wtedy, kiedy koÅ„czyÅ‚ siÄ™ poprzedni system i prawie wszyscy wiÄ…zali spore nadzieje z nadejÅ›ciem nowego. Bardzo wielu siÄ™ rozczarowaÅ‚o i teraz, mniej lub bardziej Å›wiadomie, tÄ™skniÄ… za tym, co minęło. Ich twarze sÄ… wiÄ™c szare, zmÄ™czone przykurzone. Choć być może wÅ‚aÅ›nie w tym roku, byÅ‚y peÅ‚ne energii, radoÅ›ci, lub po prostu byÅ‚y mÅ‚odsze.
   Lecz nie o tym swoim hobby chciaÅ‚em tu Wam pisać. DokonaÅ‚em bowiem ostatnio zupeÅ‚nie niezwykÅ‚ego odkrycia. Do tej pory wydawaÅ‚o mi siÄ™, że to czy inne hobby sÅ‚uży przede wszystkim zabiciu wolnego czasu. Otóż, jak siÄ™ okazuje, rzeczywistość stawia przed nami zupeÅ‚nie nowe wyzwania i teraz posiadanie niecodziennej pasji jest niezbÄ™dne również w innym wypadku. I ten rodzaj hobby Å‚Ä…czy w sobie obydwie poprzednie odmiany. Jest zarazem „namacalny”, ale jakoby go wcale nie byÅ‚o...
   WracaÅ‚em wÅ‚aÅ›nie ze spotkania ze znajomym, gdy na jednym z przystanków w centrum miasta, wsiadÅ‚o dwóch mÅ‚odych ludzi. Ich garnitury, szary i czarny, byÅ‚y niewÄ…tpliwie drogie, choć co najmniej o rozmiar za duże. Swoje krawaty wybierali raczej sami, bo chyba żadna kobieta nie dobraÅ‚aby ich równie kiepsko do reszty stroju. W rÄ™kach nie mieli teczek, za to z ramion zwisaÅ‚y im plecaki, co stanowiÅ‚o pewien dysonans w ich ubiorze.
   - No, czemu nic nie mówisz? – zagadnÄ…Å‚ Szary Garnitur.
   Posiadacz czarnego garnituru odwróciÅ‚ siÄ™ ze zÅ‚oÅ›ciÄ… i przykleiÅ‚ nos do szyby. StaÅ‚ tak obrażony caÅ‚e trzy przystanki.
   - Powiesz wreszcie, jak ci poszÅ‚o? – ponowiÅ‚ próbÄ™ nawiÄ…zania kontaktu szary garnitur.
   - Jak?! – Czarny Garnitur odwróciÅ‚ siÄ™ ze zÅ‚oÅ›ciÄ…. – Do dupy mi poszÅ‚o!
   - Ale nie musisz na mnie krzyczeć. Przecież to nie moja wina, że spapraÅ‚eÅ› swojÄ… rozmowÄ™ o pracÄ™.
   - Nie twoja?! A czyja?!
   - JakbyÅ› siÄ™ sÅ‚uchaÅ‚ moich rad...
   - WÅ‚aÅ›nie o to chodzi, że siÄ™ sÅ‚uchaÅ‚em. Tylko te twoje rady można sobie w dupÄ™ wsadzić – wyraźnie Å›ciszyÅ‚ gÅ‚os, bo jego poprzedni wybuch Å›ciÄ…gnÄ…Å‚ na nich powszechnÄ… uwagÄ™.
   - A co ja ci źle poradziÅ‚em? – Szary Garnitur chciaÅ‚ wyraźnie zaÅ‚agodzić sprzeczkÄ™. A ponadto byÅ‚ chyba autentycznie ciekaw, co takiego przytrafiÅ‚o siÄ™ jego „czarnemu” koledze.
   - Na poczÄ…tku wszystko szÅ‚o dobrze. RozmawiaÅ‚o siÄ™ bardzo miÅ‚o, moje jÄ™zykowe certyfikaty zrobiÅ‚y dobre wrażenie. SpodobaÅ‚a jej siÄ™ moja aktywność w organizacjach studenckich...
   - To co poszÅ‚o nie tak?
   - Hobby.
   - Hobby?
   - Hobby.
   - Może ona nie wie, na czym polega twoje hobby. Może trzeba jej byÅ‚o wytÅ‚umaczyć. MówiÅ‚em ci przecież, co to jest...
   - Tak?! – Czarny Garnitur spojrzaÅ‚ na kolegÄ™ z minÄ… zabójcy. – To może mi powiesz, jaki styl preferujÄ™: aktywny z wybijaniem, czy defensywny, ze stawianiem strażnika?
   - Å»e co proszÄ™?!
   Szary Garnitur z wrażenia puÅ›ciÅ‚ siÄ™ porÄ™czy i to w najmniej wÅ‚aÅ›ciwym momencie. Autobus braÅ‚ wÅ‚aÅ›nie ostry zakrÄ™t, dlatego niefortunny doradca straciÅ‚ równowagÄ™. JedynÄ… rzeczÄ…, jakiej siÄ™ zdoÅ‚aÅ‚ zÅ‚apać, byÅ‚ krawat jego kolegi. Twarz Czarnego Garnituru zrobiÅ‚a siÄ™ czerwona, a oczy wyszÅ‚y mu z orbit.
   - OszalaÅ‚eÅ›? Chcesz mnie udusić? – wykrztusiÅ‚ z wysiÅ‚kiem.
   - Przepraszam. MógÅ‚byÅ› jeszcze raz powtórzyć, o co ciÄ™ zapytaÅ‚a? – Czarny Garnitur speÅ‚niÅ‚ proÅ›bÄ™. – SÅ‚uchaj, a może ona ciÄ™... No wiesz.
   - PodrywaÅ‚a?
   - Tak
   - Też tak pomyÅ›laÅ‚em, zwÅ‚aszcza po tym tekÅ›cie ze stawianiem strażnika. Ale tak mnie zamurowaÅ‚o, że nie wiedziaÅ‚em, co powiedzieć.
   - I?
   - I zaczÄ…Å‚em siÄ™ gÅ‚upio uÅ›miechać. Wtedy siÄ™ wyjaÅ›niÅ‚o, że jej nie o to chodzi.
   - W jaki sposób siÄ™ wyjaÅ›niÅ‚o?
   - SpytaÅ‚a, czy wiem, kto byÅ‚ ostatnio mistrzem Å›wiata i olimpijskim.
   - O ja nie mogÄ™! To znaczy, że ona siÄ™ zna na tym... Czekaj, jak to siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie nazywa?
   - Na curlingu. W dodatku zna siÄ™ nie tylko na tym, ale zna siÄ™ też z wiceprezesem polskiej federacji.
   - Jezu, ale niefart.
   - Niefart, niefart – „czarny” zaczÄ…Å‚ przedrzeźniać „szarego”. – MówiÅ‚em, że powinienem wpisać jako hobby nurkowanie.
   - Å»artujesz? Teraz co drugi czÅ‚owiek „nurkuje”, żeby dostać dobrÄ… robotÄ™.
   - I co z tego?
   - To, że prawdopodobieÅ„stwo tego, że headhunter albo inny „personalny” bÄ™dzie siÄ™ na tym znaÅ‚, jest ogromne.
   - No to co ja mam zrobić? Przecież teraz bez ciekawego hobby nie ma co marzyć o jakiejÅ› fajnej robocie.
   - A nie masz naprawdÄ™ jakiegoÅ› hobby?
   - No skÄ…d? Przez ostatnich parÄ™ lat caÅ‚y czas musiaÅ‚em zasuwać, żeby zarobić na studia. A jak nie pracowaÅ‚em, to siÄ™ uczyÅ‚em. Ewentualnie dziaÅ‚aÅ‚em w tych organizacjach.
   Najwyraźniej musiaÅ‚ siÄ™ zbliżać ich przystanek, bo ruszyli w kierunku drzwi.
   - Wiesz co, myÅ›lÄ™, że trzeba zostać przy tym curlingu.
   - Chyba ciÄ™ pogięło?! Nigdy!
   - Uspokój siÄ™ i pomyÅ›l, że prawdopodobieÅ„stwo, iż znów spotkasz kogoÅ›, kto siÄ™ na tym zna, jest równie maÅ‚e, jak trafienie szóstki w totku. A my poszperamy trochÄ™ w necie i Å›ciÄ…gniemy jakieÅ› informacje o tym dziwactwie.
   Wyszli na najbliższym przystanku. Nie wiem o czym rozmawiali, ale musiaÅ‚a być to bardzo ożywiona dyskusja, bo mocno przy niej gestykulowali. A ja pomyÅ›laÅ‚em, że mam dużo szczęścia, bo kiedy szukaÅ‚em pierwszej pracy, do jej otrzymania wystarczyÅ‚o zwykÅ‚e chodzenie po górach, które miaÅ‚em wpisane w CV (nikt mnie o to zresztÄ… nie pytaÅ‚). DziÅ› pewnie, z tak nÄ™dznym hobby, nie miaÅ‚bym szans na udany start w karierze zawodowej.
   
   

Komentarze czytelników